czwartek, 27 lutego 2014

Dzień 57#
Dzisiejszy post będzie śmiechu warte :D Dowód, że nie zawsze wszystko wychodzi :D znalazłam wczoraj jakieś fiku-miku o nazwie "Fiflak", moim celem będzie się tego nauczyć, dzisiaj 1 raz próbowałam :D
CEL:
http://www.youtube.com/watch?v=ywBvWUnRmwg
Hahaha, a to nie wiem jak nazwać:D powiem krótko moje próby : (1 przy pomocy Artura, 2 sama coś świrowałam )

Hahahaha, wiem, śmiech na sali :D Ten syf w moim pokoju to jest moja amortyzacja to nie zwracajcie na to uwagi :D Na razie chyba mimo wszystko i tak przestanę to ćwiczyć i poczekam, aż jeszcze cieplej się zrobi:D Znalazłam fajny sposób na naukę fiflaka, ale tu potrzebowałabym specjalnego pasa i facetów, którzy udźwigneliby 209357325682343982 kg :D W sumie już Artura mam tylko brak drugiego, więc muszę inne ćwiczenia znaleźć :D No, ale to mój kolejny cel, chcę się nauczyć ;) Nie śmiejcie się zbyt długo z moich nieudanych prób na nagraniach:D http://ask.fm/kisskisskisskisskiss
Dobranoc :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz