wtorek, 25 lutego 2014

Dzień 55#
Z rana myślałam, że wgl ćwiczyć nie będę, strasznie źle się czułam, całe południe przespałam, dopiero ok. 20 zaczęłam normalnie funkcjonować, ograłam Artura na pleju, a później sobie ćwiczyłam ok. godzinę samego stania na rękach :D Teraz oglądamy sobie mecz :D Mięliśmy iść dzisiaj na zdjęcia, ale jakoś przez moje samopoczucie przełożyliśmy to na jutro :D a tu macie jeszcze jedno zdjątko z wczoraj :

http://ask.fm/kisskisskisskisskiss
Dobranoc ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz