wtorek, 4 lutego 2014

Dzień 34#
Taki WF to ja bym mogła mieć zawsze :D mieliśmy złączenie grup i z chłopakami, nasza nauczycielka gdzieś poszła i zostawiła rozłożony stół do ping ponga, dala piłkę do siatki i nam (dziewczynom) pozwoliła sobie rozłożyć materace i pozwoliła poćwiczyć gimnastykę ;D To wykorzystałam sytuacje i próbowałam robić przejście i zawsze był moment, że już wstaję i w połowie upadałam na tyłek, ale i tak jestem zadowolona, że aż tyle mi wyszło, jakoś lepiej mi wszystko wychodziło i nabrałam bardziej pewności siebie :D ale raz się wywróciłam :c próbowałam właśnie przejście, ale materace mi się rozjechały i tak jak żaba upadłam i mam zdartego łokcia :C

Pół jednej matmy przesiedziałam u pielęgniarki, bo leciała mi krew z nosa i nie mogłam tego zatamować :D Byłam też u szogunka w szpitalu :D jejuu , nie mogę się doczekać aż wyjdzie :D Jeszcze wymyśliłam inny plan na walentynki, jednak nie Wrocław i to ma być niespodzianka, a bym się przez przypadek wygadała :)
Moje sto zadań z matmy i wypracowanie z polskiego pozdrawiają :D Muszę chyba dzisiaj zrobić, żeby móc iść jutro też do miśka ..
PYTANIA ?  http://ask.fm/kisskisskisskisskiss
Miłego wieczora, buziaki :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz